Sytuacja jest dramatyczna i wymaga niestandardowych zachować. Politycy Platformy Obywatelskiej doskonale zdają sobie z tego sprawę i dlatego przewodniczący Borys Budka nie będzie upominał się o prawa autorskie do zaproponowanych dziś rozwiązań zmierzających do wyjścia z pandemicznego kryzysu. Niech rząd te pomysły weźmie i wprowadzi jako własne, bo ludziom trzeba pomóc.
Dzisiejszy event największej partii opozycyjnej stanowi doskonałą odpowiedź na informacje ujawnione ostatnio przez byłego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który zwierzył się dziennikarzom, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie testował Polaków wracających do naszego kraju z Wielkiej Brytanii na Boże Narodzenie, ponieważ bał się hejtu. To z kolei każe mieć pewność, co do przesłanek za tym, aby kościoły pozostawały otwarte, choć nikt tam nie respektuje przestrzegania zasad, a zamknięto restauratorów, fryzjerów i gabinety odnowy, choć ich właściciele chcieli i byli w stanie prowadzić działalność z poszanowaniem pandemicznych wytycznych. Rząd boi się kleru i jest wobec niego w pozycji petenta – zresztą – wielokrotnie zgwałconego.
Proponowany przez Platformę Obywatelską fundusz medyczny wysokości 100 mld zł to postulat dalece bardziej sensowny niż przejmowanie samorządowych szpitali przez państwo, a na tym głównie koncentrują się rządzący. Uderza przy tym permanentna beznamiętność, z która minister zdrowia Adam Niedzielski opowiada np. o liczbie zgonów. Dla niego – pewnie dlatego, że jest ekonomistą – to cyferki w Excelu, a nie czyiś bliscy i znajomi. Premier Mateusz Morawiecki również nie okazuje ludziom empatii – liczy się interes PiS.
Kontrast jest bardzo wyraźny: Konkretne rozwiązania zmierzające do uzdrowienia sytuacji zaproponowane przez PO albo cynizm i wyrachowanie polityków PiS, którzy ani myślą koncentrować się na rozwiązywaniu prawdziwych problemów. Wolą zagarniać mienie samorządów terytorialnych wszędzie tam, gdzie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości jest za małe, aby przejąć władzę w wyborach – warszawski Szpital Południowy jest na to doskonałym przykładem.
Nie mam złudzeń, że dzisiejsza – kolejna już – ofensywa programowa formacji Borysa Budki przekona malkontentów bredzących, że Platforma nic nie robi i zachwycających się wspaniałością działań Szymona Hołowni. To ludzie, którzy nigdy nie wybaczą Grzegorzowi Schetynie i Borysowi Budce, że jako liderzy tej partii nie zlikwidowali jej. Od Schetyny oczekiwano, że podda się Ryszardowi Petru, a od Budki oczekują, że skapituluje przed Hołownią.
Komentarze