Są wakacje, a ja w dodatku od tygodnia mam wolną chatę i będę się tym cieszył do 19 sierpnia, ale są tematy, których przemilczeć nie sposób nawet, gdy wszystko mówi, żebym wyluzował. Posłowie PO ujawnili, że Marszałek Sejmu Marek Kuchciński co najmniej 23 razy zrobił sobie taksówkę z rządowych samolotów, a tylko od marca 2018 do lipca 2019 zgłosił 109 zapotrzebowań na loty rządowymi maszynami. Prawie wszystko to prywatne wycieczki, a nie wykonywanie obowiązków drugiej osoby w państwie.
Czy mnie dziwi to rozpasanie obecnej władzy? Absolutnie nie. Życiowe doświadczenie wskazuje bowiem na to, że im większego ktoś zgrywa ascetę, tym bardziej chciwy jest i pazerny na gołe pieniądze lub inne składniki wygody i luksusu. Oto bowiem już wcześniej okazało się, że Jarosław Kaczyński sprawiający wrażenie, że żywi się jedynie zupkami błyskawicznymi, zapragnął przecież zbudować dwie wieże w centrum stolicy za astronomiczne dla innych partii politycznych 1,3 mld zł.
Marek Kuchciński to najwierniejszy z wiernych. Fundament Porozumienia Centrum oraz Prawa i Sprawiedliwości. Przy tym człowiek mały, zakompleksiony, podły i nienawidzący ludzi. Z punktu widzenia prezesa PiS idealny kandydat do gnębienia, upokarzania i kneblowania posłów opozycji oraz sejmowych dziennikarzy, a także do tego, aby z Sejmu jako instytucji konstytucyjnie kontrolującej rząd zrobić atrapę i fasadę. Kuchciński z tych zadań wywiązał się znakomicie.
Oczywiście, powiecie, że za rządów Platformy Obywatelskiej latali Donald Tusk czy Bogdan Borusewicz. Tyle, że PiS stroiło się w szaty nieskazitelnie czystych moralnie odnowicieli życia publicznego i wiele osób kupiło tę ściemę dając ogromną władzę właśnie tej partii. Kancelaria Sejmu ordynarnie kłamie na pytania dziennikarzy czy loty były, a przyznaje, że były dopiero wtedy, gdy pytający pokazali na to dowody.
To nawet nie jest państwo z tekstury - to już jest państwo z kiepskiej jakości papieru toaletowego.
P.s. Jedna godzina lotu rządowymi maszynami to kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Komentarze