Strategia rządu Prawa i Sprawiedliwości wobec strajkujących nauczycieli sprowadza się do gry na czas. Stąd ta niechęć do spotkań polityków PiS ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i próba zrobienia awanturnika z prezesa Sławomira Broniarza. Równolegle próbuje się zrobić z ZNP przybudówkę PiS, a z Broniarza wykonawcę poleceń przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny. To wszystko to oczywiście cyniczna bzdura, ale wystarczy do tego, aby rządzona przez Jacka Kurskiego TVP mogła urządzać seanse nienawiści wobec nauczycieli oraz polityków pozycji.
Byle do matur, albo jeszcze dosadniej: Sklasyfikujcie maturzystów i przeprowadźcie matury, a potem możecie nas w dupę pocałować – o to chodzi rządowi. Dlatego ostatnia propozycja podwyżek dla nauczycieli jest tak naprawdę propozycją obniżek. Czy można bardziej upokorzyć ludzi i bardziej ich sponiewierać własną pogardą? Będzie trudno, ale podejrzewam, że politycy PiS nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Poświąteczny „okrągły stół” na temat edukacji, który rząd organizuje na Stadionie Narodowym będzie kolejnym etapem upodlania nauczycieli, PR-ową ustawką na potrzeby kampanijnej propagandy rządu i jego partyjnego zaplecza.
Gdyby politycy PiS chcieli naprawdę rozwiązać problem, dwa tygodnie strajku to wystarczający czas, aby się porozumieć – tym bardziej, że ZNP przygotował propozycje kompromisowe. Zostały one jednak natychmiast odrzucone przez stronę rządową, a Beata Szydło po raz enty powtórzyła, że Związek Nauczycielstwa Polskiego powinien podpisać porozumienie podpisane przez „Solidarność” 7 kwietnia i odrzucone przez przez ZNP. To świadczy o całkowitym braku dobrej woli PiS i o gigantycznym cynizmie.
Komentarze