Przewodniczący Platformy Obywatelskiej spotkał się dziś z ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce Paulem W. Jones`em. Tematem rozmowy były relacje Polski z USA po wybuchu dyplomatycznego kryzysu na skutek nowelizacji ustawy o IPN oraz jej podpisania przez prezydenta.
Dobrze, że doszło do tego spotkania. Lider największej partii opozycyjnej jest mężem stanu i wie, jak katastrofalna jest dziś pozycja Polski na arenie międzynarodowej. Grzegorz Schetyna wie również, jak ważne jest to, aby naszym amerykańskim partnerom pokazać, że nieodpowiedzialne działania polityków Prawa i Sprawiedliwości to nie poglądy, styl i kompetencji całego parlamentu i wszystkich polskich polityków. Przewodniczący PO był szefem MSZ, jest szefem sejmowej komisji spraw zagranicznych, a więc ma kontakty i wie, co się dziś mówi o Polsce.
Końca dyplomatycznego kryzysu wywołanego przez rząd PiS nie widać. Szef MSZ Jacek Czaputowicz przyznał nawet kilka dni temu w RMF FM, że nie wie, jak z tego wyjść, nie wie, co ma robić, a prezydencki minister Paweł Mucha powiedział w niedzielę w TVN24, że ten bałagan powinni posprzątać szef RE Tusk i komisarz Bieńkowska. To świadczy o całkowitej bezradności i braku elementarnych kompetencji rządzących. Proszenie o pomoc Tuska i Bieńkowską to całkowita kapitulacja prezydenta Andrzeja Dudy oraz jego otoczenia. Dlaczego zatem Duda wczoraj podpisał ustawę? Gdzie tu odpowiedzialność za kraj i troska o polską rację stanu?
W reakcji na podpis Andrzeja Dudy pod nowelizacją ustawy o IPN Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson wydał bardzo ostre oświadczenie, w którym stwierdził, że jest rozczarowany decyzją polskiego prezydenta. Jak na słowa Tillersona zareagowały media będące na garnuszku PiS? Stwierdziły, że odpowiedzialność za nazistowskie zbrodnie bardziej można przypisać Polsce niż USA. To szczyt arogancji i głupoty.
Grzegorz Schetyna poinformował dziś, że jego partia złoży projekt nowelizacji ustawy o IPN, aby w sposób odpowiedzialny zakończyć kryzys wywołany przez PiS.
Dobrze, że doszło do tego spotkania. Lider największej partii opozycyjnej jest mężem stanu i wie, jak katastrofalna jest dziś pozycja Polski na arenie międzynarodowej. Grzegorz Schetyna wie również, jak ważne jest to, aby naszym amerykańskim partnerom pokazać, że nieodpowiedzialne działania polityków Prawa i Sprawiedliwości to nie poglądy, styl i kompetencji całego parlamentu i wszystkich polskich polityków. Przewodniczący PO był szefem MSZ, jest szefem sejmowej komisji spraw zagranicznych, a więc ma kontakty i wie, co się dziś mówi o Polsce.
Końca dyplomatycznego kryzysu wywołanego przez rząd PiS nie widać. Szef MSZ Jacek Czaputowicz przyznał nawet kilka dni temu w RMF FM, że nie wie, jak z tego wyjść, nie wie, co ma robić, a prezydencki minister Paweł Mucha powiedział w niedzielę w TVN24, że ten bałagan powinni posprzątać szef RE Tusk i komisarz Bieńkowska. To świadczy o całkowitej bezradności i braku elementarnych kompetencji rządzących. Proszenie o pomoc Tuska i Bieńkowską to całkowita kapitulacja prezydenta Andrzeja Dudy oraz jego otoczenia. Dlaczego zatem Duda wczoraj podpisał ustawę? Gdzie tu odpowiedzialność za kraj i troska o polską rację stanu?
W reakcji na podpis Andrzeja Dudy pod nowelizacją ustawy o IPN Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson wydał bardzo ostre oświadczenie, w którym stwierdził, że jest rozczarowany decyzją polskiego prezydenta. Jak na słowa Tillersona zareagowały media będące na garnuszku PiS? Stwierdziły, że odpowiedzialność za nazistowskie zbrodnie bardziej można przypisać Polsce niż USA. To szczyt arogancji i głupoty.
Grzegorz Schetyna poinformował dziś, że jego partia złoży projekt nowelizacji ustawy o IPN, aby w sposób odpowiedzialny zakończyć kryzys wywołany przez PiS.
Komentarze