Wczorajsza albo dzisiejsza (nie patrzyłem na zegarek), w każdym razie, nocna furia prezesa PiS na sejmowej mównicy przejdzie do historii polskiego parlamentaryzmu. Szef partii rządzącej i faktyczny polski dyktator wpadł w szał po tym, gdy były minister sprawiedliwości, a obecnie poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka słusznie zauważył, że Jarosław Kaczyński nie pozwolił sobie na zniszczenie polskiego sądownictwa, gdy prezydentem RP był jego brat. Nie jest tajemnicą, że Lech Kaczyński nie lubił sądów i Trybunału Konstytucyjnego. Szanował jednak niezależność władzy sądowniczej od polityków.
Wyzywanie posłów opozycji od kanalii, zarzucanie im, że niszczyli jego brata i zamordowali go, mówienie o „zdradzieckich mordach”, które opozycja rzekomo wyciera sobie jego bratem, nie mieści się w standardach cywilizowanego państwa, nie mieści się w ustroju demokratycznym.
Na uwagę zasługuje też minimalna, ale jednak aktywność prezydenta Dudy ws. ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Postulat, by członków KRS wybierała większość 3/5, czyli 276 posłów w Sejmie zamiast zwykłej większości 231 jest krokiem w dobrym kierunku, choć niewystarczającym. Jeśli Andrzej Duda chciałby wreszcie zacząć być faktyczną głową państwa, to zarówno ustawa o KRS, jak i ta o Sądzie Najwyższym muszą zostać zawetowane z powodu niezgodności z Konstytucją. Jeśli tego nie zrobi, to jego wczorajsze wystąpienie należy uznać abo za ustawkę PiS, albo też za rozluźnienie spowodowane tym, że jest ciepło i są wakacje.
Ujawniło się coś jeszcze. Ryszard Petru jest skończony jako polityk. Wystarczy krzyknąć do niego „na Maderę!” albo „przeproś żonę”, co robili wczoraj posłowie PiS, a z tego faceta zostaje mokra plama.
Komentarze
Nosz kurwa mać!
Wzrost dochodów podatkowych 17,7% to nie jest oszałamiająca poprawa? Co twoja Platforma zrobiła, aby uszczelnić system podatkowy? Ano nic. Bo po co. Bo nie można, nie teraz. A później tłumaczenia typu "na to nie ma pieniędzy"..
Żałosny jest tok twojego rozumowania.
P.S i weź zmień to zdjęcie, zezunie