Nie jestem fanem ulicznych manifestacji organizowanych przez partie polityczne. Uważam, że politykę robi się w parlamencie i w samorządzie. Wiem jednak, że tu i teraz w Polsce takie manifestacje mają sens, bo rządzące Prawo i Sprawiedliwość ma obsesję na punkcie ograniczania swobód obywatelskich.
Grzegorz Schetyna jest mistrzem nie tylko zakulisowych rozgrywek politycznych. Jest też mistrzem organizowania aktywności ludzi – krążą o tym legendy już od czasów, gdy obecny przewodniczący Platformy Obywatelskiej był po prostu studentem.
Tłumy ludzi i aż niebiesko od flag UE i Platformy Obywatelskiej. Piękny widok. PO nie potrzebuje Komitetu Obrony Demokracji czy Nowoczesnej, żeby zorganizować wielką manifestację. Te dwa dziś już marginalne podmioty w ogóle nie są Platformie do niczego potrzebne. To sukces Grzegorza Schetyny. Kijowski i Petru się nie liczą.
Komentarze