Joanna Augustynowska, Michał Stasiński, Grzegorz Furgo i Marta Golbik zrezygnowali z członkostwa w partii Ryszarda Petru i przeszli do Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej – poinformował szef KP PO Sławomir Neumann.
Nie jestem zadowolony z tego, że Grzegorz Schetyna wyraził zgodę na te transfery, ponieważ uważam, że długoterminowych korzyści może to Platformie nie przynieść, ale ufam, że przewodniczący PO wie, co robi – to wybitny polityk.
Krótkoterminowa korzyść dla PO jest taka, że opinia publiczna dostała sygnał, iż Nowoczesna się sypie. Odejście czterech posłów to w tym przypadku aż -10% całego Klubu tej jakże tekturowej partyjki. Ciekaw jestem, jakie samopoczucie mają dziś posłowie Michał Jaros i Marek Sowa, którzy kilka miesięcy temu odeszli z Platformy i przeszli do Nowoczesnej. Czy już zrozumieli, że nie mają politycznej przyszłości? Należało im się.
Nowych posłów PO trzeba pilnować jak dzieci i patrzeć im na ręce. Wszyscy przeciwnicy Grzegorza Schetyny dostają kolejny sygnał, że przewodniczący PO nie potrzebuje KOD-u, N czy dziwacznej koalicji WRD lub lewicy. To Platforma Obywatelska jest jedyną alternatywą wobec PiS w najbliższych wyborach samorządowych oraz parlamentarnych.
Można postawić tezę, że do końca kadencji Sejmu w Nowoczesnej zostaną tylko Ryszard Petru, Marek Sowa, Michał Jaros, Joanna Schmidt, Katarzyna Lubnauer i Joanna Scheuring-Wielgus, ponieważ ci posłowie nie są w Platformie Obywatelskiej mile widziani.
Komentarze