Pycha kroczy przed upadkiem. Ryszard Petru od dawna powtarza w poufnych rozmowach, że ma zamiar zniszczyć Grzegorza Schetynę. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej ma się jednak bardzo dobrze, a szef Nowoczesnej szkodzi sobie, swojej tekturowej partii, a co gorsza całej opozycji.
W ostatnich dniach grudnia Ryszard Petru i wiceszefowa jego partii Joanna Schmidt polecieli do Portugalii, a konkretnie na Maderę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w tym samym czasie posłowie Platformy i Nowoczesnej siedzieli w Sejmie protestując przeciwko łamaniu prawa przez PiS.
Kuriozalne są tłumaczenia Katarzyny Lubnauer, która próbuje wmówić nam wszystkim, że Petru i Schmidt w sylwestra na Maderze załatwiają sprawy służbowe, czyli partyjne. Szef Nowoczesnej nie potrafi budować struktur partii nawet w Polsce więc w Portugalii też niczego nie zbuduje.
Trzeba być człowiekiem kompletnie pozbawionym instynktu i wyobraźni, żeby lecieć na urlop w środku kryzysu parlamentarnego. Sondaże nie tworzą lidera. To nie Renata Grochal czy Anita Werner i ich sympatie lub antypatie liczą się w walce o normalną Polskę. Ryszard Petru po raz kolejny pokazał, że nie nadaje się ani na lidera opozycji, ani tym bardziej na premiera.
Gdybym popierał Petru i jego formację, byłoby mi teraz bardzo głupio, ale ponieważ popieram Grzegorza Schetynę, nie mam powodów do wstydu.
Komentarze