Po pękniętej oponie w
prezydenckiej limuzynie, szef Biura Ochrony Rządu Andrzej
Pawlikowski zorganizował konferencję prasową, na której o
zaniedbania, które doprowadziły do narażenia zdrowia i życia
prezydenta Andrzeja Dudy, oskarżył poprzednich szefów Biura –
Mariana Janickiego i Krzysztofa Klimka.
Wydawało się wtedy, że
wszystko jest przesądzone, a tylko nieliczni zwrócili uwagę na
dziwne zdenerwowanie Pawlikowskiego na konferencji prasowej. Kilka
dni później, gazeta „Rzeczpospolita” opublikowała wnioski z
wewnętrznego raportu sporządzonego w BOR, o którym Pawlikowski
mówił, że musi być tajny ze względu na bezpieczeństwo
najważniejszych osób w państwie. Z raportu wynikało, że BOR
założyło prezydenckiemu BMW oponę wycofaną z eksploatacji i to
właśnie ona pękła na autostradzie. W międzyczasie okazało się
jeszcze, że prezydencka kolumna przed wypadkiem poruszała się
znacznie szybciej niż powinna.
Jak na informację gazety
zareagował Andrzej Pawlikowski? Złożył zawiadomienie do
prokuratury na poprzednich szefów Biura – Janickiego i Klimka.
Dziś do opinii publicznej doszła jeszcze jedna informacja – szef
BOR-u na konferencji prasowej oskarżając poprzedników, miał pełną
świadomość tego, że kłamie.
Komentarze