Donald Tusk zdobył 79,58% głosów
Jarosław Gowin zdobył 20,42% głosów
Frekwencja wyborcza wyniosła 51,12%
Nie potrafię wykrzesać z siebie stwierdzenia, że to sukces Donalda Tuska, bo z Jarosławem Gowinem wygrałby każdy. Wynik Gowina nie pozwoli mu zbudować nowej partii, a w Platformie Obywatelskiej, patrząc na to w jaki sposób traktował partię w czasie kampanii, nie będzie miał znaczącego grona współpracowników. Głosujący na Gowina chcieli pokazać Tuskowi, że mają go dość. Prawdziwym konkurentem Tuska jest Grzegorz Schetyna.
Kluczowe dla Platformy na najbliższe miesiące i lata jest to, co Tusk zrobi mając 80% poparcia w partii. Czy nadal będzie rządził jednoosobowo, a to spowoduje, że PO będzie traciła wyborców, czy podzieli się władzą z Grzegorzem Schetyną, który ma realne zaplecze w partii i gdy Tusk z nim współpracował, PO działała lepiej niż dziś, gdy między nimi jest zimna wojna.
Patrząc na wyniki bardzo żałuję, że Grzegorz Schetyna nie kandydował, bo jeśli Gowin, który szkodzi PO dostał 20% to Schetyna, który kocha tę partię, mógłby wybory na szefa wygrać.
W czasie prezentacji wyników i frekwencji, nie podano liczby oddanych głosów nieważnych, a właśnie poprzez oddanie głosów nieważnych mieli głosować zwolennicy Grzegorza Schetyny.
Komentarze