Donald Tusk ma problemy. Poważne. Sam je sobie i Platformie stworzył. Po wygranych drugi raz wyborach parlamentarnych, stworzył autorski rząd. Założenie było mało skomplikowane – ministrowie mają być tłem premiera i wyglądać estetycznie. Nieważne, czy wiedzą co robią, czy mają kompetencje, czy są w PO lepsi na ich miejsce - mają być lojalni. W Kancelarii Premiera Donald Tusk otoczony jest przez lizusów, którzy nie wchodzą w polemikę z szefem rządu, akceptują jego decyzje bez mrugnięcia okiem. Zresztą, nawet gdyby jakimś cudem wpadli na jakiś pomysł, niewielką miałby on wartość, bo cóż takiego dokonał Paweł Graś, Jacek Cichocki czy Jan Krzysztof Bielecki, by na ich zdaniu budować konstrukcje mające odwrócić fatalny trend. Igorowi Ostachowiczowi też skończyły się pomysły na tworzenie korzystnego wizerunku Tuska i bardziej skupia swą uwagę na pisaniu książek. Podobno ma talent. Donald Tusk koncentruje się dziś na wojnie z Grzegorzem Schetyną. Premierowi chodzi o to, by w rozpoczynających
Przeczytaj i przemyśl...