Nie można bezkarnie kłamać w polityce. Kłamstwo wypowiadane wielokrotnie i z premedytacją w szczególnym czasie jakim jest apogeum kampanii wyborczej powinno być napiętnowane i musi być napiętnowane z niezwykłą siłą, aby dotarło do jak największej liczby wyborców. Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił dziś w trybie wyborczym pozew Platformy Obywatelskiej przeciwko premierowi Morawieckiemu za kłamstwa wypowiadane kilka dni temu na regionalnej konwencji wyborczej PiS i nie tylko. Decyzję sądu powinniśmy poznać w ciągu doby.
fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta |
Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetynę rozwścieczyły kłamstwa Morawieckiego, że rządy koalicji PO-PSL nie budowały dróg i mostów. Prawda jest taka, że pierwszym programem budowy dróg realizowanym przez rząd PO-PSL był „narodowy program przebudowy dróg lokalnych, który wystartował już w 2008 r. Autorem programu był ówczesny wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna, a drogi zbudowane lub wyremontowane w ramach programu nieprzypadkowo nazywane są „schetynówkami”. Był to zresztą pierwszy tego typu program w ogóle, bo wcześniejsze rządy na to nie wpadły. Pomysł Grzegorza Schetyny okazał się wielkim sukcesem rządu premiera Donalda Tuska.
W pierwszej edycji programu przypadającej na lata 2009-2011 udało się zmodernizować lub zbudować od nowa 4,7 tys. km dróg powiatowych oraz 3,5 tys. km dróg gminnych. W sumie za rządów PO-PSL wyremontowano lub zbudowano 15 tys. dróg lokalnych. W pierwszej edycji programu wartość inwestycji według danych Najwyższej Izby Kontroli wyniosła 2,9 mld zł z dotacji celowych budżetu państwa oraz 3,2 mld zł z samorządów. Tutaj więcej na ten temat.
Mateusz Morawiecki jest patologicznym kłamcą. Nie wiadomo, czy to z cynizmu i wyrachowania, z głupoty, czy tez z powodu jakichś zaburzeń spowodowanych jakąś nieleczoną chorobą. W Platformie Obywatelskiej powinna powstać specjalna komórka zajmująca się tylko i wyłącznie wyłapywaniem i obalaniem kłamstw premiera Morawieckiego. Jestem gotów pracować nad tym od 6 do 23. Żaden polski premier po 1989 r. nie kłamał tak często, tak bardzo i tak bezczelnie.
Komentarze