Postanowiłem napisać kilka słów o sytuacji w Unii Europejskiej i roli Polski w jej ramach po niezwykle prostackiej reakcji premier Beaty Szydło na ważny i potrzebny list przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska do liderów UE, w którym nazywa po imieniu zagrożenia, które mogą doprowadzić do rozpadu Unii.
Jeśli jesteście na moim blogu nie po raz pierwszy, to wiecie, że nie lubię Donalda Tuska. Nie potrafię wybaczyć mu tego, jak fatalnie przez lata traktował Grzegorza Schetynę, którego z kolei bardzo lubię i szanuję. Tuskowi nie wybaczę też jego bierności wobec faktu, iż jego bliscy współpracownicy dali się nagrać w knajpach. Uważam, że tamta bierność Tuska utorowała Jarosławowi Kaczyńskiemu drogę do władzy.
List szefa Rady Europejskiej do liderów państw Unii Europejskiej zasługuje jednak na poważne potraktowanie i debatę. Rację ma bowiem Donald Tusk, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump – inaczej niż Barack Obama – nie jest sojusznikiem UE. Można nawet mieć wrażenie, że nie wie, co to jest UE i kto do niej należy. Trump to przecież koszmarny ignorant. Wroga postawa prezydenta USA to jednak nie jedyny i chyba jednak też nie kluczowy problem UE.
Po referendum w Wielkiej Brytanii, która opowiedziała się za opuszczeniem UE, kolejnym problemem jest Francja i realna groźba wygrania wyborów prezydenckich przez nacjonalistkę Marine Le Pen będącą na finansowej smyczy Władimira Putina, ponieważ pożyczyła od Rosji pieniądze na kampanię wyborczą. Le Pen już poinformowała, że jeśli zostanie prezydentem, doprowadzi do referendum w przedmiocie wyjścia Francji z Unii Europejskiej.
Wobec tych zagrożeń Polska powinna być w pierwszym szeregu państw, które będą ratować UE przed rozpadem. Żaden inny kraj nie zyskał na członkostwie w UE więcej niż Polska. Mrzonki o budowie alternatywy dla UE, w której Polska odgrywałaby rolę porównywalną z rolą Niemiec w ramach Unii brzmią śmiesznie i zarazem groźnie. Świadczą bowiem o całkowitym oderwaniu rządu PiS od rzeczywistości. Jeśli politycy PiS modlą się o rozpad Unii Europejskiej, to niech znajdą w sobie odwagę, żeby wprost powiedzieć o tym nam wszystkim.
Jutro z wizytą w Warszawie pojawi się kanclerz Niemiec Angela Merkel. Spotka się nie tylko z premier Beatą Szydło, ale również z posłem Jarosławem Kaczyńskim. Mam przeczucie, że to nie spotkanie z polską premier będzie dla kanclerz Merkel kluczowe.
Komentarze